Wyjazd na narty - gr. IV - Podstolice SKI
21 lutego 2019
We wtorek 19 lutego 2019 r. "Sowy" wybrały się busem do Podstolic, aby spróbować swoich sił na stoku narciarskim. Na miejscu czekali na nas instruktorzy z Klubu Narciarskiego SLALOM. Po wypożyczeniu sprzętu rozpoczęliśmy naszą pierwszą przygodę z nartami. Nasz instruktor Pan Leszek rozpoczął zajęcia od rozgrzewki, podczas której dzieci miały okazję trochę pośpiewać i pobiegać po śniegu. Następnie ubraliśmy narty i tu zaczęła się prawdziwa przygoda. Nikt nie przewidywał, że poruszanie się w nich jest tak skomplikowane, a już prawie niemożliwe wykonanie jest pierwszego zadania, czyli wyjścia w nich pod górkę. Co krok, ktoś "łapał zająca". Gdy udało się nam w końcu dotrzeć na wyznaczone miejsce, rozpoczęła się nauka jazdy. Choć nasi instruktorzy wciąż powtarzali o pizzy i torcie, to nie była lekcja kulinarna, tylko instrukcja jak prawidłowo ustawiać narty do zjazdu i hamowania. Gdy nasi mali narciarze bardzo się zmęczyli, zrobiliśmy przerwę na rozgrzewającą herbatę i przekąskę. Po wzmocnieniu się, ponownie udaliśmy się na stok, tym razem troszkę wyżej, aby sprawdzić jak sobie radzimy przy większym nachyleniu stoku. Po owocnej nauce, znaleźliśmy również chwilkę na zabawy na śniegu. Pełni wrażeń i rumieńców wróciliśmy do przedszkola na obiad. To był dzień pełen wrażeń i z niecierpliwością czekamy na kolejne lekcje. Zapraszamy do galerii!
We wtorek 19 lutego 2019 r. "Sowy" wybrały się busem do Podstolic, aby spróbować swoich sił na stoku narciarskim. Na miejscu czekali na nas instruktorzy z Klubu Narciarskiego SLALOM. Po wypożyczeniu sprzętu rozpoczęliśmy naszą pierwszą przygodę z nartami. Nasz instruktor Pan Leszek rozpoczął zajęcia od rozgrzewki, podczas której dzieci miały okazję trochę pośpiewać i pobiegać po śniegu. Następnie ubraliśmy narty i tu zaczęła się prawdziwa przygoda. Nikt nie przewidywał, że poruszanie się w nich jest tak skomplikowane, a już prawie niemożliwe wykonanie jest pierwszego zadania, czyli wyjścia w nich pod górkę. Co krok, ktoś "łapał zająca". Gdy udało się nam w końcu dotrzeć na wyznaczone miejsce, rozpoczęła się nauka jazdy. Choć nasi instruktorzy wciąż powtarzali o pizzy i torcie, to nie była lekcja kulinarna, tylko instrukcja jak prawidłowo ustawiać narty do zjazdu i hamowania. Gdy nasi mali narciarze bardzo się zmęczyli, zrobiliśmy przerwę na rozgrzewającą herbatę i przekąskę. Po wzmocnieniu się, ponownie udaliśmy się na stok, tym razem troszkę wyżej, aby sprawdzić jak sobie radzimy przy większym nachyleniu stoku. Po owocnej nauce, znaleźliśmy również chwilkę na zabawy na śniegu. Pełni wrażeń i rumieńców wróciliśmy do przedszkola na obiad. To był dzień pełen wrażeń i z niecierpliwością czekamy na kolejne lekcje. Zapraszamy do galerii!