Już od dawna planowaliśmy ten wyjazd, ale w końcu się udało. W piątek 27 stycznia tuż po śniadaniu, dzieci z najstarszej grupy wyruszyły busem na stok narciarski w Podstolicach. Wszyscy ubrani, jak na narciarzy przystało: w kombinezony i ciepłe rękawice dotarliśmy na miejsce, gdzie czekali nasi instruktorzy z Klubu Narciarskiego SLALOM. Pełni energii i zapału rozpoczęliśmy rozgrzewkę. Następnie przyszła pora na skompletowanie stroju...bo jak to? narciarze bez nart i kasków? Gdy już wszyscy dobrali odpowiednie rozmiary butów i nart, zaczęła się nasza prawdziwa "SKY-przygoda". Na "oślej łączce", pod bacznym okiem instruktorów, stawialiśmy nasze pierwsze, narciarskie kroki. Wszyscy byli bardzo dzielni i uważnie słuchali wskazówek instruktorów. Nikogo nie zrażały upadki, ani fakt, że narty same jechały...nie koniecznie w kierunku, w którym dzieci chciały. Śmiechu przy tym było co niemiara. Nasza koleżanka z grupy - Kamilka, już dawno opanowała sztukę jazdy na nartach, więc wraz z instruktorką szusowały po dużym stoku. My, jak już opanujemy tę trudną sztukę, też tam kiedyś pojeździmy. Gdy troszkę się zmęczyliśmy, przyszła pora na ciepłą herbatę i drugie śniadanie, aby nabrać sił na dalszą część nauki. Po ogrzaniu się i chwili odpoczynku, rozpoczęliśmy dalsze, narciarskie zmagania. Czas na śnieżnym szaleństwie bardzo szybko minął i musieliśmy wracać do przedszkola. Zostaliśmy pochwaleni przez instruktorów i nagrodzeni za dzielną postawę. Pożegnaliśmy się sportowym okrzykiem: Jak było? Kaczo. Jak było? Byczo. Jak było? Kaczo, byczo i indyczo! Zapraszamy do galerii!